wtorek, 25 grudnia 2012

Niespodzianka

Suzie55: A więc jesteś Directionerką? - Pisałaś na Twitterze z pewną osobą o właśnie takiej nazwie. Oczywiście po angielsku, ale w końcu mieszkałaś od 2 lat w Londynie...
Ty: Tak... A ty?
Suzie55: Też :)
Ty: To fajnie ^^
Suzie55: Nawet nie wiesz jak bardzo :D
*Parę dni później*
Suzie55: Nie pytałam wcześniej, ale który chłopak z 1D najbardziej Cię podoba?
Ty: Mi? Hmmm... Chyba Louis... A co?
Suzie55: A za co?
Ty: Na pewno nie dlatego, że jest gwiazdą ;) Podoba mi się najbardziej, gdyż chociaż, że jest najstarszy zachowuje się tak jak chce, w większości jak dziecko. To podobnie do mnie ^^ A kontynuując, nie wydaje się on być bardzo surowym, a wręcz przeciwnie - zabawnym, śmiesznym, wiecznie szczęśliwym i uśmiechniętym człowiekiem. A Tobie?
Suzie55: A chciałabyś z nim być? No wiem, parą?
Ty: No to chyba oczywiste! Ale jest on z Eleanor, a ja nie chciałabym zniszczyć jego związku, bo wydaje się być z nią szczęśliwy, a ja osobiście nie mam nic do El, a wręcz przeciwnie - bardzo ją lubię :) Uważam, że jest dla niego odpowiednią osobą. Ja już powiedziałam swoje, teraz ty :P
Suzie55: Ale nie wiesz o  tym?
Ty: O czym?
Suzie55: Noooo... Lou już nie chodzi z El, zerwali...
Ty: Szkoda :( Trzymałam za nich kciuki, że się im uda :(
Suzie55: Ale teraz Ty masz przy nim szanse!
Ty: Nie, ja go jednak nie znam prawie, tylko tyle, ile w różnego rodzaju gazetach piszą. A poza tym, jest teraz pewnie smutny, ja mogłabym być jednak na razie jego przyjaciółką, aby mu pomóc ^^
Suzie55: Ale Ty miła i dobroduszna :) Na pewno, gdy Cię tylko spotka, to się  w Tobie zakocha!
Ty: Jednak wątpie :) Nawet jeśli bym go spotkała, to jedynie mogłabym go poprosić o zdjęcie, autograf, może krótką rozmowę, jeśli nie byłby zajęty... Chodź w to wątpie, ale jednaj mam nadzieję :)
Suzie55: Optymistka?
Ty: Zawsze ^^
Suzie55: Wiesz co [T.I.]? Bardzo chciałabym Ci dokończyć, ale muszę lecieć na zajęcia. Może spotkamy się gdzieś w realu?
Ty: Jasne!
Suzie55: A nie boisz się...?
Ty: Ja zawsze jestem otwarta na nowe znajomości :D
Suzie55: Idealnie do m... To znaczy do Louisa pasujesz :)
Ty: Dzięki ;3
Suzie55: To kiedy i gdzie spotkanie?
Ty: Jutro, Milk Shake City, o PM?
Suzie55: A może być wcześniej?
Ty: To o której Ci pasuje?
Suzie55: Hmmm... O 2 PM?
Ty: Jasne ^^ Do to jutra <33 Ja spadam...
Suzie55: Bay~
*Następny dzień*
Popatrzyłaś na zegarek; jest dopiero 12. Zaczęłaś się przygotowywać; najpierw wybrała strój, w którym zamierzałaś pójść na spotkanie. Nie wiem z kim się dokładnie spotkasz, ale i tak chcesz dobrze wyglądać. Postawiłaś na luźny zestaw, jednak odpowiedni do jesiennej pogody. Dzisiaj nie padał deszcz, a wręcz przeciwnie - było bardzo słonecznie, co było dziwne dla tego miejsca, ale na wszelki wypadek wolałaś spakować do torebki mały parasol, bo nigdy nie wiadomo, co kogo spotka. A wracając do stroju; wybrałaś sobie czerwoną bokserkę z napisami, do tego tego samego koloru spodnie, a dokładniej rurki. Na bluzkę na ramiączkach, nałożyłaś różową bluzę w czarną kratę. Oczywiście nie obeszło się bez Twoich dodatków, jednak do tego stroju wybrałaś ich mało. Jedynie swoją bransoletkę, czarną, ze srebrnymi dodatkami, a na nią nałożony był zegarek. Bardzo ładnie wyglądała, a Tobie dodawała uroku. Z reszta była ona Twoją ulubioną. A torebka była koloru brązowego. Trochę pomieszane style, ale efekt końcowy całego zestawy wyszedł zadawalająco. Z całym strojem udałaś się do łazienki. Nalałaś do wanny gorącej wody, ściągnęłaś ubrania i zatopiłaś się w panie, która się zdążyła pojawić na tafli wody. Rozkoszowałaś się chwilami. Po przeszło 30 minutach wyszłaś, ubrałaś się, a włosy porządnie rozczesałaś, podsuszyłaś i zostawiłaś rozpuszczone. Miałaś czekoladowe włosy, idealnie falowane, które w spokoju spływały na Twoje opalone ramiona. Byłaś ogólnie wysoką brunetką. Miałaś piękną, zgrabną figurę, chude nogi oraz niebanalną urodę. I nie miałaś za dużego poczucia poczucia wartości i nie wyolbżymiałaś. Taka po prostu byłaś piękna. Wyszłaś z łazienki. Popatrzyłaś na zegarek; teraz już jest 13:30. Postanowiłaś już wyjść. Swoje błękitne oczy nasunęłaś czarne okulary, przeciwsłoneczne. Na miejsce doszłaś 5 minut przed czasem.
-@[T.N.], to Ty?-Ktoś się do mnie zwrócił, gdy przechodziłam między stolikami, szukając jakiegoś wolnego. Z głosu - chłopak.
-Ja? Tak. Ale Ty pewnie nie jesteś Suzie55.-Odwróciłaś się do niego. Był to chłopak, tak jak wcześniej powiedziałaś, też miał okulary na nosie, również przeciwsłoneczne, a na głowie - kaptur. Wzruszyłaś ramionami, odwróciłaś się na pięcie i poszłaś dalej.
-Zaczekaj! To ja!-krzyknął za Tobą. Momentalnie się odwróciłaś.
-Co proszę?
-To ja, Suzie55. Pisałem z Tobą na twitterze. Możemy pogadać? Ale nie tutaj...
-Dobra, co mam do stracenia.
-Nic. Może chodźmy do parku?
-Jasne.
I poszliście. Bez słowa.  Co chwila rzucałaś mu ukradkiem spojrzenia, ale nie jego wzrok był skupiony jedynie na jego butach oraz tego, co się przed nimi znajduje.
-To przynajmniej zdradzisz mi swoje imię?-Zaczęłam. Popatrzył się jedynie na mnie. Nic nie odpowiedział. Tylko popatrzył się na mnie dziwnym wzrokiem.-No bo na pewno nie jesteś Suzie...
-Tak, jestem...

~*~
Mam pytanie: z kim dokończenie?

1 komentarz:

  1. Myślę że louis ... byłoby ciekawie z reszta jak to czytałam to wyobrazilam sb właśnie jego

    OdpowiedzUsuń